Happy black saint Valentine’s day!
Today, every blogger writes about love and presents valentine’s make up. Hmm, I don’t mind valentine’s, because I think it’s really lovable day. But I decide that I don’t show You next sweet, pink&red, lovely make up. I made something unusual, not to say weird. I think it’s good proposition on gothic party, festival or a date… but only for really brave women. It’s experiment… That I really liked!
Szczęśliwych czarnych Walentynek!
Dzisiaj każda blogerka pisze o miłości i prezentuje makijaże walentynkowe. Nie mam nic przeciwko temu świętu, sądzę nawet, że to całkiem sympatyczny dzień. Ale zdecydowałam nie pokazywać Wam kolejnego słodkiego, różowo-czerwonego, uroczego makijażu. W zamian, stworzyłam coś nietypowego, by nie powiedzieć: dziwnego. Myślę, że to całkiem dobra propozycja na gotycką imprezę czy festiwal, lub… na randkę. Ale wyłącznie dla odważnych kobiet! To makijażowy eksperyment… który bardzo mi się spodobał!