Ponoć w każdej bajce tkwi ziarnko prawdy… Moja bajka utkana jest z nici marzeń, piasku wspomnień i jednego Ziarna. Zabieram Was dziś do krainy Księżniczki Sylwii!
Dawno, dawno temu, za siedmioma Miastami, żyła Księżniczka Sylwia. Otoczona Dobrymi Wróżkami, spędzała dzieciństwo na zabawach z ukochanym Jednorożcem… Roześmiana goniła motyle, skakała z kwiatka na kwiatek i pływała z czarnymi łabędziami, zawsze w towarzystwie jednorogiego przyjaciela. Żyła beztrosko jak na księżniczkę przystało.
Ach! Co to był za widok, gdy na krzaku dzikiej róży przysiadała Rusałka Żałobnik, a oni, Księżniczka i Jednorożec, skradali się krok po kroku, by uchwycić ją w swe dłonie i kopytka… Księżniczka delikatnie stąpała, co w masywnych butach, które kochała – nie było łatwe. I gdy była o krok, jednym ruchem oplatała skrzydlatą istotę paluszkami, przykładała do ucha niczym pozytywkę i wsłuchiwała się w trzepot skrzydeł. Słyszeliście kiedyś ten magiczny dźwięk, który ponoć może burzyć krainy i tworzyć morza? Brzmi jak najpiękniejsza muzyka. Księżniczka to wiedziała.
Innym razem bawiła się z Jednorożcem w ganianego. Biegali po ogrodzie, a ona z dziecięcą naiwnością przywierała do ściany pastelowego pałacu. Oplatała swą twarz narzutką, która chroniła jej ramiona przed słońcem – i stapiała się z tłem. Wypowiadając zaklęcie stawała się niewidzialna, przenosiła do krainy kolorowych plam spod zamkniętych powiek. Jednorożec mógł szukać jej wtedy całymi dniami, więc zrezygnowany siadał pod jabłonią i wyciągał wiolonczelę. Zdolne to było zwierzę i sprytne. Szarpiąc struny kopytkami czekało, aż Księżniczka przybiegnie zwabiona Muzyką, usiądzie na trawie, mała i elegancka w białej sukience. Utonie w morzu dźwięków. Nigdy nie czekał dłużej niż minut kilka.
Aż pewnego dnia, nawet nie zauważając kiedy – Księżniczka dorosła. Jednorogi opiekun odszedł do innej księżniczki, zostawiając róg jako symbol przyjaźni, a życie przestało być beztroskie, choć pozostało fascynujące. I jedyne co zostało w niej z Dziecka, to śmiech. Śmiech w stronę Nieba, i Słońca, i Przyrody, tak poważnie niedorosły.
14 komentarzy
Jarka Trocka
Bardzo mi się w takim outficie podobasz 🙂 Świetnie wszystko dobrane i Ty taka pozytywna na dodatek 🙂
blach
Dziękuję 🙂
Lilly Marlenne
o, jak Ci ładnie w takich pastelowościach!
Sektencja
Okulary! <3
blach
Fajne, co? 😀 <3
MrsVain
Ładny masz makijaż oczu! No i same oczy masz bardzo ładne 🙂 A żeby ci jeszcze dosłodzić to ładnie wyglądasz 🙂 Buziaki!
missfrankenstein
świetne te zdjęcia, bardzo mi się podobają portrety w czerni i bieli, cudo <3
nerdkobieta
wisiorek do mnie nie trafia (wygląda jak klocek/penis jednorożca xD ) i kolor pomadki w tym przypakdu, ale reszta bardzo spoko ;D
blach
Zacytuję Cię gdy będę go recenzować xD
Zoya
świetne zdjęcia – szczególnie podobają mi się te czarno – białe:*) pozdrawiam:*)
moniezja
genialne okulary!:)
Aleerea
Bardzo melancholijna i smutna notka z lekką nutą nadziei. Zawsze gdy czytam o przemijaniu ogarnia mnie taki podniosły nastrój, a zdjęcia tylko podsyciły to wrażenie 😉
A outfit bardzo wiosenny i ładny 😀
blach
Przemijanie jest smutne, ale z drugiej strony wspomnienia są czymś pięknym 🙂
Puggie Draws
HIM <3 Śliczne zdjęcia i świetny pierścionek! Jesteś urocza 🙂
http://puggiedraws.blogspot.com/