Coraz bliżej Święta, a Ty wciąż nie masz wszystkich prezentów? Spokojnie, jeszcze zdążysz! W ramach cyklu świątecznych „polecajek” ostatnio rekomendowałam Ci książkę dla dzieci. Dziś proponuję grę dla dużo starszych dzieci – grę dla par. Przetestowałam z chłopakiem Datebox od Pairbuilding – pudełko na randkę. Na czym polega i czy się nam spodobało?
DateBox to kartonowe pudełko, które zawiera w sobie około trzygodzinną grę dla pary. Nieważne na jakim etapie związku jesteś, masz szansę przełamać lody lub dowiedzieć się czegoś nowego o ukochanym/ukochanej. Do wyboru masz aktualnie trzy gry: Akcja Deszyfracja, Kartografowie i Odkrywcy. Możesz zadecydować samodzielnie lub razem ze swoją drugą połówką wypełnić test, który pomoże podjąć decyzję. My wybraliśmy sami i postanowiliśmy poznać tajemniczą cywilizację Nam Yen w grze „Odkrywcy”.
Na czym polega Pairbuilding?
Z założenia Pairbuilding to gry mające pomóc przełamać lody, odkryć sekrety, dostarczyć przyjemności, nauczyć rozmowy o swoich potrzebach, rozpalić zmysły, przypomnieć szczegóły z życia… I tak dalej. Choć z chłopakiem mamy w zwyczaju dużo rozmawiać i jesteśmy wobec siebie otwarci, to gra kilka smaczków wydobyła – można więc uznać, że spełniła swoje zadanie. Jednocześnie dostarczyła nam sporo rozrywki – konkretniej: rozrywki na ponad trzy godziny.
Jak wygląda rozgrywka Pairbuilding?

Rozgrywkę ciężko opisać słowami tak, by nie zdradzić szczegółów (popsułoby Ci to zabawę, gwarantuję!). Ogólna idea polega na tym, że w dniu randki otwierasz kopertę „Start gry”, a następnie, przy specjalnie przygotowanej muzyce, przemierzasz krainę pięciu zmysłów otwierając kolejne koperty, poznając historie spisane na kartach i – przede wszystkim – wykonując zadania. W kopertach znajdują się też specjalne akcesoria, niezbędne do wykonania poszczególnych zadań, więc zaskoczysz się nie raz.
Zadania są przeróżne, wymagają zwiększenia bliskości, ale też otwartości wobec partnera. Jednocześnie muszę tu podkreślić, że gra Odkrywcy od Pairbuilding nie jest grą erotyczną. Owszem, zadania są związane ze sferą ciała i namiętności, ale w wywarzonym, subtelnym tonie. To, czy w trakcie rozgrywki zdecydujecie, że chcecie iść o krok dalej – to już jest Wasz wybór. Pairbuilding ma rozgrzać zmysły, ale nie naprawi skłóconego związku i nie zastąpi terapii dla par, jeśli pojawiają się poważne problemy.
Zadania zostały tak skonstruowane, by sugerować działanie, ale nie mówią konkretnie co, gdzie i jak. Dają możliwość dowolnych interpretacji, w zależności od tego na jakim etapie związku jesteście. Najbardziej namiętne wydają mi się zadania związane z mówieniem pewnych słów, ale i tutaj zamilknę, by nie zepsuć zabawy, jeśli zdecydujesz się na zakup. Z drugiej jednak strony ktoś inny może uznać, że zadania związane ze zmysłem dotyku są erotyczne… Ale przecież wszystko zależy od tego jak i gdzie się dotyka, prawda?
Nie zdradzając zbyt wielu tajemnic, mogę stwierdzić, że bawiliśmy się świetnie, a gra się przyjemnie przedłużała. To chyba najlepsza rekomendacja.
Podaruj koperty na Święta!
Pairbuilding to idealny prezent dla zakochanych na Święta?
Datebox „Odkrywcy” bardzo mi się spodobał ze względu na pomysł, ale też na styl. Niektórych może odstraszać ta stylistyka, ale mi się bardzo podoba. Co mam na myśli? Proste, ręcznie wiązane koperty. Piękne wydruki imitujące listy. Kartonowe pudełko. Maleńki kominek na świeczkę, który stoi właśnie obok mnie i uprzyjemnia blogowanie. Satynową opaskę na oczy, by odciąć zmysł wzroku.
Bardzo mi się podoba wygląd gry, jej prosty, niewymuszony styl. Kilka elementów wizualnie zazgrzytało – wściekle zielony plastikowy przedmiot czy karty z pytaniami, które wydrukowane są w trochę innym stylu niż reszta. Nie są to rzeczy, które psują rozgrywkę, ale biorąc pod uwagę jak ładnie jest cała gra wykonana – te drobiazgi zakłuły nas w oczy.
Nie popełniaj moich błędów, czyli czy DateBox Odkrywcy ma jakieś wady?
Owszem, kilka. Nie przeszkadzających w rozgrywce, ale czyniących ją trochę mniej intuicyjną. Po pierwsze wiedząc, że pudełko należy otworzyć dopiero na pierwszej randce – nie zajrzałam do środka. To był błąd, ponieważ okazało się, że w pudełku jest masa informacji jak się przygotować do randki (łącznie z przepisami kulinarnymi), a dopiero pod nimi kryje się woreczek z karteczką mówiącą, by otworzyć w dniu randki. Z tego powodu nie mieliśmy jednego elementu przygotowanego na spotkanie, ale nie zepsuło nam to zabawy. Jednak uważam, że skoro gra jest taka tajemnicza, to na kartonie przydałby się napis „otwórz mnie”.
Drugi błąd projektowy (czy jak my w IT to nazywamy: błąd UX-owy): ścieżka dźwiękowa zaczyna się od poleceń co należy zrobić. Potem startuje muzyka. Gdy wykonaliśmy pierwsze zadanie uznaliśmy, że skoro ścieżka dźwiękowa ma nas „prowadzić przez grę”, to trzeba poczekać aż odpali się kolejna tura poleceń. Po trzydziestu minutach sami rzuciliśmy się na drugą kopertę. I wiesz, niby na końcu listu było napisane, by po zakończeniu zadania przejść do kolejnego, ale ja głos lektora był tak bardzo hipnotyzujący, że spodziewałam się poprowadzenia przez całą rozgrywkę…
Czy DateBox to dobry pomysł na Świąteczny prezent?
Uważam, że tak – możesz podarować go zarówno zakochanym przyjaciołom, jak i rodzicom czy nawet dziadkom, jeśli masz z nimi fajne i otwarte relacje. Dostarczył nam naprawdę sporo radości, a drobiazgi, które opisałam powyżej jako błędy, nie zaburzyły rozgrywki. W czasach pandemii, gdy randki w restauracjach przeniosły się w domowe zacisze, warto pomyśleć o sposobach na urozmaicenie życia. Nowatorska randka z ukochanym i z grą „Odkrywcy” to jeden z nich. Zarówno gdy chcesz zrobić prezent na Święta sobie, jak i komuś bliskiemu.
Chcesz kupić DateBox „Odkrywcy” od Pairbuilding? Zrobisz to klikając TUTAJ! Ale to nie koniec: mam dla Ciebie promocję! Użyj kodu VAMPPIV10, aby otrzymać 10% rabatu! Ode mnie, dla Ciebie, na Święta!
Dziękuję Pairbuilding za możliwość przetestowania i zrecenzowania pudełka randkowego DateBox i za dostarczenie nam świetnej zabawy!
Bardzo oryginalny prezent. Takie są najlepsze, więc myślę, że wielu osobom się spodoba;)