Jakiś czas temu wspominałam o tym, że nawiązałam współpracę z Zombie Unicorn Jewelry. W jej ramach dostałam trzy biżuteryjne drobiazgi, które na sklepowych zdjęciach skradły moje serce i które obiecałam solidnie wymęczyć i szczegółowo opisać. Dziś więc przychodzę do Was z moją opinią na temat drobiazgu, który jest kwintesencją słodkości…
Pierścionek! Gdy wypatrzyłam go na stronie ZUJ – wiedziałam, że musi być mój. Rzadko się zdarza, by coś słodkiego mnie zauroczyło – jeśli jednak taka sytuacja ma miejsce, to oddaję się bez reszty.
Królicza główka to stuprocentowa ręczna robota. Podziwiam talent – wykonana jest misternie, z dbałością o szczegóły. Piękne są różyczki, piękny pyszczek i te uszka nastawione na słuchanie. Całość osadzona na bazie w kształcie serca. Podoba mi się, że serduszko nie rzuca się w oczy przy pierwszym spojrzeniu, a stanowi jedynie urocze wykończenie.
Kolory wybrała mi właścicielka ZUJ – opcji było kilka, a ja zauroczona wszechogarniającą mnie ‘słitaśnością’ – nie byłam w stanie podjąć decyzji. Trafiłam na pastele – i dobrze, idealnie się zgrały z moją ostatnią stylizacją (LINK).
Modelina, z której wykonano pierścionek delikatnie się błyszczy. Próbowałam zrobić zdjęcia jak najlepiej oddające rzeczywistość, jednak nie wyszło. Pierścionek na wszystkich jest mocno rozświetlony – w rzeczywistości połysk jest bardziej subtelny, elegancki.
Podoba mi się też, że pierścionek jest regulowany – mam bardzo chude palce i często mam problem z dobraniem rozmiaru. Wiem jednak, że nie każdemu to przypasuje. Metal ponoć jest antyalergiczny – ja nie miałam z nim żadnych problemów, nie uczulił ani nic z tych rzeczy. Nie zauważyłam też odbarwień na skórze ani zmian w samym metalu (choć na razie miałam pierścionek na sobie tylko kilka razy – ale z drugiej strony w dni niezwykle upalne, więc przeszedł test w hardkorowych warunkach ;)).
Podsumowując – jestem zadowolona z tej ozdoby. Nie pasuje do każdej stylizacji, jednak od czasu do czasu odrobina słodkości nikomu nie zaszkodzi. Podoba mi się precyzja wykonania i niewygórowana cena. Chciałam się do czegoś doczepić, ale prawdę mówiąc… nie mam do czego. Jak można się oprzeć spojrzeniu tych małych czarnych paciorków, no jak?!
W którejś z kolejnych notek – przeczytacie moją opinię o dwóch wisiorkach, które sobie wybrałam. Zobaczymy czy będzie równie pozytywnie! :>
12 komentarzy
::MaGic Lov::
jaki śliczny 🙂
Magdalena
Awww, kochany! 🙂
Dominika Phodggy
Przyznaje, można się zakochać w takiej słodkości 😀
Persephone
Podziwiam misterność wykonania, choć to zupełnie nie 'ja' 😉
Ala Kr
Wow jaka śliczna i urocza biżuteria . Piękna 🙂
http://alicji-pasja.blogspot.com/
LoveT.
Super cuteeeeeee 🙂
kisses
Ester Ramos
Aww this is so cute!
SHE WALKS Blog
My Store – Infinite Universe
Hina Naz
Great Post. Lovely Blog. I am really loving your blog.
I am following your blog. pls follow back,xxx
My blog new post click & comment
Zoya
słodko wygląda:)
blach
Dokładnie 🙂
Patrycja W.
Słodkie. =3 Też kocham takie drobiazgi. Od jakiegoś czasu sama próbuję wykonywać biżuterię z modeliny, o czym zresztą jest też ostatnia notka na moim blogu. Btw. świetny post. C:
blach
Dziękuję 🙂