W trakcie lektury niektórych książek, rozum mówi coś zupełnie innego niż serce… Z każdą kolejną stroną postępowanie bohatera wydaje nam się głupsze, przewracamy oczami i wzdychamy z dezaprobatą, a jednocześnie – nie możemy przestać czytać. Byle dalej, byle głębiej w historie, by dowiedzieć się: jak to się skończy? Jedną z takich książek jest „Zabawka diabła”. Gdy usłyszałam o tej książce po raz pierwszy – od razu zapragnęłam ją przeczytać. Thriller z elementami medycznymi, dziennikarz śledczy, tajemnica i Dolina Krzemowa – czy może być ciekawsze połączenie? Nata Idle, czyli głównego bohatera, poznajemy w momencie, w którym spędza czas ze swoją chorą babcią. Spacer trwa, ptaszki ćwierkają, wszyscy się cieszą… aż do…