Przy okazji recenzji niezwykłej książki Sarah Lotz – „Troje” – zaprosiłam Was do wzięcia udziału w konkursie. Zadanie było proste, a jednocześnie dające ogromne pole do popisu – poprosiłam o wybranie dowolnego fragmentu z Apokalipsy św. Jana i jego interpretację.
Chyba muszę się przyzwyczaić, że wyobraźnia moich Czytelników nie zna granic! Jak zwykle zaskoczyliście mnie odpowiedziami niezwykłymi. Czasem z humorem, czasem na poważnie, jeszcze kiedy indziej dzieląc się fragmentem z życiorysu – interpretowaliście krótkie cytaty. Chciałabym móc nagrodzić wszystkich – ale co to by był za konkurs…
W końcu – zdecydowałam. Jedna odpowiedź trąciła te wrażliwe struny mojej duszy, które trącić powinna. Nie przedłużając: Panie i Panowie, książka „Troje” leci do…
Serdecznie gratuluję Zwyciężczyni!
A Wam, moi drodzy Czytelnicy, z całego serca dziękuję za udział w konkursie – i mam nadzieję, że równie chętnie będziecie się bawić ze mną przy kolejnej okazji! Do zobaczenia na blogu!