Rzeczywistość lubi się mną bawić. Żartować z moich „zawsze” i „nigdy”. Moda staje się zagadką, a zakupy walką o przetrwanie. Nigdy umarło. Dzisiejszą paplaninę zdominują najbrzydsze buty świata, których rok temu obiecywałam sobie nigdy nie założyć i wakacyjny luzak, który niespodziewanie stał się gotyckim hippisem. Zapraszam do lektury! Pamiętacie post sprzed kilku tygodni, ten w […]