Sylwia Błach

projekt i wykonanie: Sylwia Błach

O Sylwii, która podróżowała koleją

Od dawna marzyłam o tym, by móc… jeździć pociągiem. Dla kogoś kto zna koszmar PKP – brud, syf i malarię 😉 – to marzenie może wydawać się szalone. Dla mnie, osoby, która chcąc dojechać gdziekolwiek jest uzależniona od tego czy znajdzie sobie kierowcę – nadzieja na więcej wolności. Poza tym 22-latka, która nigdy nie jechała pociągiem? Tak dziwne, że aż zabawne. Ale wiecie co? Marzenie się spełniło.

Zacznę od historii. Kilka lat temu (dwa?) planowałam wybrać się pociągiem do Warszawy z Wrześni. Jechałam bodajże na Avangardę. Dokładnie sprawdziłam rozkłady, w których wyraźnie było zaznaczone, że pociąg posiada wagon przystosowany dla niepełnosprawnych. Dodatkowo zadzwoniłam na infolinię, gdzie potwierdzono tę informację. Na szczęście byłam na tyle mądra, by wybrać się na ten pociąg tydzień wcześniej przed planowanym wyjazdem i go zwyczajnie obejrzeć. I wiecie co przyjechało? Zwykły skład, ze schodami i wąskimi drzwiami. Na jednym wagonie miał naklejkę z niepełnosprawnym, a pan konduktor powiedział, że jeśli zgłoszę wcześniej, to mnie wniosą. Kit, że drzwi za wąskie, by wózek się zmieścił. Na szczęście bliscy stanęli na wysokości zadania i podrzucili mnie ostatecznie do Warszawy samochodem.

Potem często słyszałam od znajomych, że przystosowane pociągi są – tu ktoś jechał takim, co miał więcej miejsca, tam ktoś widział taki z płaską podłogą. Co jednak z tego, jeśli informacje na rozkładach były niewiarygodne? Mogłam albo stanąć na dworcu i czekać, pełna nadziei, że w końcu podjedzie coś w co wsiądę – albo odpuścić. Odpuściłam.

Gdy więc usłyszałam, że Koleje Wielkopolskie kupują Elfy, nowoczesne pociągi z windami… czekałam na to wydarzenie z ogromnym podnieceniem. I w połowie grudnia stało się – Elfy ruszyły. A ja w zeszłym tygodniu, pełna obaw i nadziei, wyruszyłam do Gniezna, by przetestować trasę do Poznania.

I wiecie co? Wkroczyliśmy w XXI wiek!

Pociągów jest niewiele. Mogłam wyruszyć albo ok. 10:30, albo o 15:00 (albo wieczorem lub wcześnie rano, ale to bez sensu, gdy kobietki wybierają się na shopping ;)). Wybrałam ten po dziesiątej. Trochę się wystraszyłam, gdy Pani w Okienku zaskoczona powiedziała, że przecież to jedzie osobowy. „Ale to Koleje Wielkopolskie, tak?”, „No tak”, „No to zaryzykuję.”.

Gdy ekipa pociągu mnie dojrzała zmierzającą na peron, już zaczęli działać. To było niezwykle miłe – żadnego proszenia się, pytań bez odpowiedzi i nadąsanych min. Pewnie miałam szczęście, ale spotkałam młodych uśmiechniętych ludzi, wyraźnie lubiących swoją pracę (albo ceniących, że ją mają).

W pierwszym i ostatnim wagonie znajdują się dwie windy (w sumie cztery). Było trochę problemów z ich obsługą (każdy się uczy, to zrozumiałe, a moje doświadczenie z tymi windami mówi, że ten sprzęt lubi się psuć), ale po kilkunastu minutach udało się nam wszystko ogarnąć. Winda zjeżdża na poziom peronu, równiutko z ziemią. Następnie po ustawieniu wózka wjeżdża do pociągu. Drzwi zamykane są na przycisk, więc tak jak w tramwajach znajduje się specjalny guzik dla niepełnosprawnych, który gwarantuje, że drzwi się na tobie nie zatrzasną. Jednym słowem – pełen luksus!

A w środku – przestrzeń. Znajdują się dwa specjalne miejsca dla niepełnosprawnych. Trochę izolatki, bo oddalone od miejsc dla pozostałych pasażerów, co sprawiło, że drogę spędziłam blokując korytarz (podróż bez plotek? no way ;)). Na szczęście miejsca było na tyle, że każdy mógł mnie wyminąć. Na tych specjalnych miejscach znajdują się dodatkowe blokady dla wózków manualnych. Mojego raczej nic nie ruszy, ale jak ktoś ma lekki wózek może się przypiąć i podróżować bez obaw.

Zaskakująca jest także… toaleta. Może nie gigantyczna, ale na tyle duża, że  można się w niej zmieścić z wózkiem. Ponadto „normalne wyposażenie PKP” – czyli wygodne fotele, gniazdka do laptopa przy każdym siedzeniu, na wybranych fotelach stoliki, wiecie, te sprawy 😉

I jeszcze jeden powód, dla którego pokochałam podróż koleją – zniżka na bilet wynosi 78%. I tyle samo wynosi zniżka dla opiekuna. No jak tu się nie cieszyć?!

Ogólnie rzecz biorąc – jestem wniebowzięta. To nadal tylko Koleje Wielkopolskie i nigdzie dalej się nie wybiorę. Ale to także szansa na to, by nie omijać koncertów czy otwartych wykładów z braku podwózki. To nadzieja na więcej.

Może za kilka lat… po całej Polsce będziemy podróżować tak komfortowo? Trzymam kciuki i wierzę, że to tylko początek dobrego.

21 komentarzy

  • Anonimowy

    Miło poczytać , ze drużyny konduktorskie się spełniają dla pasażera 🙂 KW jest największym przewoźnikiem jeśli chodzi o "Elfy" mam nadzieje , że dalej same pozytywy o podróżowaniu będziesz odnosiła . Pozdrawiam kond. z kW 😉

    • blach

      Miło wiedzieć, że notka trafia do osób, które w pewnym sensie odpowiadają za świetną jakość podróży 🙂 Miłego i może do zobaczenia! 😉

  • JEJ! Tyle co się pociągami najeździłam i nigdy nie słyszałam tak miłych słów o podróżowaniu nimi… Bardzo się cieszę, że wreszcie Ci się udało i że się nie zawiodłaś 😛 Dobrze, gdyby też zmieniło się co nieco na innych trasach…

    • blach

      Tylko ja nie wiem czego mi gratulujesz i jak 'jechałam pociągiem, bo w końcu są przystosowane' świadczy o mojej wielkości 😀 Ale dzięki!

  • Ja jechałam Kolejami Wielkopolskimi z Pzn do Konina w lipcu. Wchodząc do toalety miałam wrażenie, że znalazłam się w rakiecie 😀 Wszystko na guziczki i faktycznie pomyslalam, że to musi byc bardzo wygodne dla osób na wózkach – poziom umywalki byl w sam raz.
    Bardzo lubię jeździć pociągami 🙂 Ale nie mam żadnej zniżki i to mnie nieźle odstrasza 🙁

  • Kolej to temat dla mojego chłopaka (podpytam o wieści o kolei dla Wózkowych 😉 może coś wie) Tu w Anglii jak chodzi o kolej to pomimo że owszem wózki wjadą po specjalnym trapie to nie dadzą rady (zwłaszcza Twój ;/ ) wjechać na samiutki środek wagonu. To się nazywa XXI wiek… Niby do przodu a I tak w tyle 🙁
    PS. Muszę się kiedyś z Tobą wybrać do Ciebie w odwiedziny – zniżka na kolej, mmm… słodki luksus 😀 Nie no żarcik ale odwiedzić by wypadało w końcu XD

    • blach

      A po co wjeżdżać na środek wagonu? Nie rozumiem pomysłu.

      Akurat też pomyślałam o Tobie, ale niestety, w tym kierunku Elfy nie jeżdżą (chyba że coś źle patrzę)… A w Twoją wizytę to ja już nawet nie wierzę 😛 Zaskocz mnie, zmotywuj się! 😀

  • Klaudia

    Ja dodam co nieco do obsługi – specjalnie szukają młodych ludzi z pasją a nie starych przeżuwaczy + są gniazdka w pociągu (<3) + jako jedyni mają naprawdę ładne uniformy – dlaczego nie jeżdżą takie na Toruń? ;(

  • Tytuł przypomina mi pewną książę z lat szkolnych,ale to jak się domyślam zamierzone. No może się coś w tej kolei zmieni w końcu.Bo kasy za bilety chcą sporo a wygody zero,a o tym,że brak gwarancji na dojazd do miejsca docelowego o danej godzinie nie wspomnę.Tak tylko pytanie kiedy się doczekamy takich luksusów w całej Polsce i czy nasi "kibice" przy okazji jakiegoś meczu nie sprawdzą wytrzymałości takiego składu.Ja w każdym razie życzę tobie i każdemu by takich pociągów przybywało i by jeździły po całej Polsce nie tylko regionalnie w końcu chyba się pasażerowi to należy.No ,ale jak czytałem jaki to piękny skład to brzmi trochę jak Science Fiction 😉 Pozdrawiam 😀

Leave a Comment

Skip to content