Sylwia Błach

projekt i wykonanie: Sylwia Błach

Sycylia na wózku inwalidzkim – czy Palermo i okolice są dostępne dla osoby na wózku?

Wakacje coraz bliżej! Dzięki powszechnej dostępności lotów na Sycylię (z Polski dolecimy do Palermo z największych miast) Palermo zyskuje na popularności. To fascynujące miasto, w którym historia miesza się z teraźniejszością. Znajdziesz tu plaże, góry, zabytkowe kościoły, turystyczne atrakcje, piękne kamienice i mroczne zakątki. Wiele z nich dostępnych dla osoby na wózku. Co warto zobaczyć w Palermo? Jakie atrakcje w Palermo są dostępne dla osoby na wózku? Jak na wózku dotrzeć do Palermo? W tym wpisie zebrałam wszystkie informacje dotyczące dostępności Sycylii, Palermo i okolic dla osoby na wózku i nie tylko. Większość z tych atrakcji zachwyci każdego, niezależnie od poziomu sprawności!

Sycylia na wózku – pierwsze wrażenia!

Chyba się zakochałam. To miłość od pierwszego wejrzenia. Niełatwa, lecz namiętna.

Palermo to miasto kontrastów. Wspaniała architektura spotyka tu włoski bałagan. Spomiędzy zniszczonych murów wyłaniają się majestatyczne góry. Ulice zalewa wielobarwny tłum. Ludzie krzyczą, śmieją się, żyją. Kierowcy przejeżdżają po piętach. Zabytki zachwycają, a pod ich murami przemykają bezdomni. Morze spotyka skały, na błękitnej tafli kołyszą się luksusowe jachty.

Marcin śmieje się, że Palermo przypomina Łódź. Jest miejscami brudne i bardzo zaniedbane, ale wystarczy przejść kawałek dalej, by odkryć jego magię.

To dopiero pierwszy dzień, a moje serce już bije mocniej. Nie mogłabym tu żyć: to pierwsze miasto, w którym bałabym się wyjść po zmroku. Typowe wyspiarskie miasto, w którym do wielu miejsc prowadzą schody. Ale to też miasto, którego serce bije w tym samym rytmie, co moje 🖤.

Palermo na wózku inwalidzkim – czy warto? Jak dostać się do Palermo? Komunikacja miejska w Palermo i na Sycylii – dostępność dla niepełnosprawnych

Do Palermo lecieliśmy tanimi liniami z Wrocławia. To był nasz pierwszy raz na tym lotnisku i… nie chcemy więcej ;). We Wrocławiu zajmował się mną niezwykle sympatyczny pan z obsługi osób z niepełnosprawnością. Zadbał o nas, zagwarantował podstawienie samochodu z windą, pomógł przejść na fotel w samolocie. Problem był jeden: pan był sam! Powiedział nam wprost, że nie ma więcej osób na tym stanowisku i liczył na naszą pomoc. Niestety do tej pory na wszystkich lotniskach tłumaczono mi zasady bezpieczeństwa: osobą z niepełnosprawnością albo zajmuje się opiekun, albo profesjonalna asysta lotniskowa. Nie wolno łączyć (opiekuna z asystą) z uwagi na aspekty prawne i bezpieczeństwo. Ostatecznie pan znalazł kogoś do pomocy z pracowników lotniska i choć zostałam wprowadzona w przemiłej atmosferze, to było czuć, że brakuje przeszkolenia w dźwiganiu. Mam nadzieję, że braki kadrowe zostaną uzupełnione, by OzN mogły komfortowo latać z Wrocławia.

Jak dolecieć do Palermo na wózku inwalidzkim?

Dolecieliśmy na Sycylię, na lotnisko niedaleko Palermo… I poczułam klimat Włoch ;). Wiem, że to stereotyp, ale ja się za każdym razem spotykam z typowo „włoskim” podejściem, więc pozwolę sobie się nim posłużyć: Włosi są przemili, cudowni, kochani, ale rzeczy robią „na yolo”. Wózek transportowy do wyprowadzania osoby z samolotu nie ma pasów, więc byłam trzymana przez kilka osób, by nie spaść. Panowie byli uroczy – głaskali mnie po twarzy, pocieszali, łapali, gdy wypadałam. Mogłabym zaliczyć to do miłych wspomnień, gdyby nie fakt, że nie tak powinna wyglądać profesjonalna asysta ;).

Toaleta na lotnisku dla osoby na wózku jest malutka, ale mój elektryk wszedł.

Z lotniska jechaliśmy pociągiem. Peron znajduje się na poziomie -1, pod lotniskiem. Dojeżdża się windą. Do pociągu wsiada się idealnie z peronem, widać na filmie. Pojedyncze modele pociągów mają specjalne rampy, raz trafiliśmy na pociąg z zepsutą rampą, ale ogólnie podróżowanie jest wygodne. Zgłaszałam potrzebę asysty mailowo, bo nie byłam pewna czy wsiądę do pociągu. Dostałam odpowiedź w ciągu 2-3 godzin. Asysta wyglądała tak, że przyszedł pan, pogadał z nami, przejechał się z nami pociągiem i poszedł ;). Cóż, gdy już wiedziałam, że perony są równo z wagonami, to na powrót asysty nie zgłaszałam.

Samo Palermo jest dostępne na poziomie przeciętnym – jak wiele włoskich miast. Do wielu restauracji prowadzą stopnie, ale normą jest, że stoliki stoją na dworze. Do wielu sklepów ciężko wejść, nawet sieciówki i marki luksusowe mają progi – na „shopping” bym tu nie przyjechała. Atrakcje są dostępne w różnym stopniu, opisałam w poprzednich wpisach. Chodniki nie zawsze są obniżone, ale Włosi często chodzą ulicą – tutaj nikt się tym nie przejmuje. Autobusy są niskopodłogowe i mają rampy, ale często wsiada się z poziomu ulicy – jest bardzo stromo.

Ogród botaniczny w Palazzo dei Normanni w Palermo dla osoby niepełnosprawnej

Na nagraniu widzisz pałacowy ogród botaniczny przy Palazzo dei Normanni w Palermo. Jest to przepiękne miejsce z uroczą kawiarenką, w pełni dostępne dla osoby na wózku. Wejście prowadzi przez pałac, trzeba też pokonać kawałek drobnego bruku. Warto! Wsłuchując się w brzęczenie owadów i smakując włoskie lody zadumasz się nad pięknem przyrody.

Miejsca na Sycylii dostępne dla osoby na wózku – co zobaczyć w Palermo?

Pałac Normanów i Kaplica Palatyńska to dawna siedziba królów Sycylii. Aktualnie pałac jest siedzibą Sycylijskiego Zgromadzenia Regionalnego, dlatego wybierając się na zwiedzanie, można trafić na obrady i nie mieć dostępu do wszystkich sal! Najbardziej znanym punktem w pałacu jest Kaplica Palatyńska, przykład architektury arabsko-normańskiej, wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Czas zwiedzania: razem z niesamowitym ogrodem w pałacu spędziliśmy niecałe dwie godziny, ale z powodu obrad nie zwiedziliśmy całego obiektu.

Dostępność na wózku: zakup biletów jest oddalony od budynku, warto najpierw tam się udać. Wejście do budynku jest wygodne, płaskie, w środku są podjazdy. Przy wejściu jest przystosowana toaleta – niewielka, ja z moim wózkiem zmieściłam się na styk. Następnie ochrona prowadzi do poszczególnych miejsc bocznymi przejściami i ich prywatną windą. Po drodze trzeba pokonać kamienny chodnik (na zdjęciu). Przy wejściu do kaplicy znajdują się schody, na nich leży stromy podjazd. Następnie trzeba pokonać krawężnik wystający z dwóch stron – na prośbę ochrona przełoży podjazd, ale wtedy i tak zostaje do pokonania jedna różnica wysokości. Wejście do ogrodu przez boczną bramę, wygodne i płaskie ścieżki. W okolicy ogrodu przystosowana toaleta – nie sprawdzałam. W ogrodzie mała kawiarenka, bezużyteczny podjazd z boku zastawiony meblami w środku.

Miejsca, które warto zobaczyć w Palermo i okolicy – wszystkie dostępne dla osoby na wózku!

Capo Zafferano, Sant’Elia, Porticello i Santa Flavia to niezwykłe miasteczka i atrakcje oddalone od Palermo o 40 minut jazdy pociągiem lub samochodem (około 20 kilometrów). Warto tam się wybrać i spędzić dzień spacerując. Spacer ze wszystkimi atrakcjami to około 10 kilometrów.

Polecam zacząć od dworca Santa Flavia i przespacerować się przez miasteczko Porticello aż do drogi prowadzącej wzdłuż skał i rezerwatu przyrody Capo Zafferano. Osoby wysportowane mogą zwiedzać rezerwat, osoby na wózkach ucieszy przepiękna ścieżka widokowa nad samym morzem. W ten sposób dojdzie się do opuszczonego terenu latarni, po drodze mijając zabytkową kapliczkę. Po odpoczynku na piknikowym kocu należy wrócić po swoich śladach i udać się do Sant’Elia.

Znajduje się tam kolejny punkt widokowy na niezwykle malowniczą zatoczkę, plaża i bar, w którym można coś zjeść i odpocząć. W tym rejonie poza sezonem było niewielu turystów, można więc uciec od miejskiego tłoku Palermo i nacieszyć się wodą i przyrodą. Następnie, spacerując wzdłuż nabrzeża, mija się kolejną malowniczą zatoczkę z piękną, starą zabudową. Legenda mówi, że to tutaj znaleziono obraz Madonny del Lume, czyli patronki Porticello. Dalej znajduje się deptak (w czasie naszej wizyty był w remoncie) i malowniczy, zaskakująco duży port. Lody z okolicznej lodziarni są nieziemskie! Jeśli starczy czasu, warto jeszcze wrócić w stronę miasteczka Santa Flavia. Tutaj nie widać turystów, a architektura zabytkowej bazyliki i willi Filangeri zachwyca.

Santa Flavia na wózku elektrycznym

Całą trasę bez problemu pokonałam na wózku elektrycznym utwardzonymi, asfaltowymi drogami. Problem jedynie sprawia wysiadanie z pociągu – dworzec nie jest wyremontowany, aby wydostać się z peronu, trzeba nielegalnie przedrzeć się przez rozsypane kamienie, żwir i tory. Zaskoczyło nas to, ale w czwórkę daliśmy radę. Polecam jednak dojazd samochodem. Przystosowaną toaletę znalazłam w barze Chiosco Da Peppino. Do wspomnianej w tekście zabytkowej kapliczki prowadzą schody, natomiast teren latarni jest zamknięty na kłódkę – osoby sprawne przechodzą przez dziurę w płocie.

Czy Monte Pellegrino na Sycylii jest dostępne dla osoby na wózku?

Górski szlak na elektrycznym wózku inwalidzkim? Czy to w ogóle możliwe? Postanowiliśmy się przekonać, gdy błądzenie palcem po mapie pokazało nam kolejny interesujący cel niedaleko Palermo – górę Pielgrzyma (Monte Pellegrino) i Sanktuarium świętej Rozalii. Dokładne przejrzenie internetu w poszukiwaniu informacji o dostępności szlaku na wózku inwalidzkim skończyło się fiaskiem, dlatego postanowiliśmy: sami sprawdzimy, czy szlak prowadzący na Monte Pellegrino da się pokonać na wózku!

Do Scala vecchia – punktu startowego – dojechaliśmy autobusem z Palermo. Autobusy mają rampy, choć często trzeba wsiadać z poziomu jezdni – jest stromo!

Wybraliśmy ścieżkę oznaczoną jako pieszo-rowerową. Niedaleko jest alternatywna droga samochodowa, jednak na niej obowiązuje zakaz poruszania się pieszych. Nie dziwię się – autobusy, ciężarówki i rozpędzone motocykle to tylko część atrakcji, która może „wyskoczyć” zza zakrętów.

Trasa spacerowa zaczyna się stosunkowo łatwo. A przynajmniej w stosunku do tego, co dzieje się potem ;). Na początku ścieżka wyłożona jest w miarę gładkim kamieniem. Nie jest bardzo stromo. Dopiero po kilkuset metrach kamień przemienia się w gładki beton. Wtedy po raz pierwszy przedwcześnie się ucieszyliśmy – beton okazał się bardziej nierówny od kamieni, a gdy wróciły kamienie (ups…), trasa stała się koszmarnie stroma i wyboista. Miejscami mój wózek trzeba było popchnąć, czasami wyskakiwała mi blokada przegrzania i musiałam poczekać kilka minut. Opony ślizgały się na kamieniach, a na niektórych zakrętach byłam gotowa modlić się o przeżycie. Jednak widoki i satysfakcja z pokonania trudności zrekompensowały wszystko.

Dostępność Sanktuarium Świętej Rozalii dla osoby na wózku

Po godzinie wspinaczki (i pokonaniu… kilometra) droga pieszo-rowerowa połączyła się z drogą dla samochodów. Tu już wycieczka stała się czystą przyjemnością, ponieważ na tym odcinku nie było zakazu dla pieszych – droga jest tu minimalnie szersza, jest też pobocze. I właśnie tutaj spotkaliśmy dzikie kozy schowane w krzakach! A widoki… powiedzieć, że zapierały dech w piersiach to jakby nic nie powiedzieć.

Choć mój wózek miał praktycznie rozładowany akumulator (tak! Zamiast wytrzymać około 25 kilometrów, wytrzymał około dwóch!), to udało nam się wdrapać do sanktuarium.

Cała trasa miała w sumie 6 kilometrów, z czego dokładnie 1,3 km po bardzo trudnej, stromej ścieżce. Na filmie widzicie też bardzo strome schody – prowadzą one do sanktuarium, jednak osoba na wózku może obejść dookoła i wejść normalną, betonową drogą dla samochodów. Tak, stromą ;). Na górze, przy sanktuarium, czeka nas pełne dostosowanie, łącznie z przystosowaną toaletą. Niestety, włoskim zwyczajem – bez deski toaletowej. Przed sanktuarium znajdziesz stoiska i restaurację, w której możesz odpocząć przed drogą powrotną. Kupisz tu święte magnesy, obrazki ze świętą Rozalią, różańce i inne drobiazgi. Choć nie jest to „mój klimat”, do sanktuarium przyciągnęła mnie jedna informacja – zostało w pełni wykute w jaskini. I, wierzcie lub nie, była to pierwsza jaskinia, którą udało mi się odwiedzić, jeżdżąc na wózku.

Autobusy na Monte Pellegrino

W dół jednak wróciliśmy… autobusem. Zabrakło nam odwagi na pokonywanie pagórków na reszcie akumulatora, a autobus jedzie bezpośrednio spod sanktuarium aż do Palermo. Następnym razem zdecydujemy się pokonać trasę w obie strony autobusem, ponieważ dojście do sanktuarium świętej Rozalii to dopiero początek – Monte Pellegrino to miejsce pełne ścieżek, zakamarków, jaskiń i punktów widokowych, które (mam nadzieję) jeszcze uda mi się zobaczyć.

Dostępność Monreale (Sycylia) dla osoby na wózku inwalidzkim

Monreale to urocze miasteczko niedaleko Palermo, znane głównie z papieskiej bazyliki mniejszej, Katedry Santa Maria Nuova. Jest to przepiękny przykład architektury normańsko-arabskiej wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Unesco. Ja jednak zachęcam Cię do wycieczki do tej niewielkiej miejscowości, by zaznać trochę spokoju od zgiełku Palermo, pobłądzić wśród romantycznych włoskich uliczek i popatrzeć na świat z góry. Monreale znajduje się dużo wyżej niż Palermo. Z tego liczącego około 30 tysięcy mieszkańców miasta rozpościera się widok na morze i inne okoliczne miasteczka. Warto zatrzymać się na placu przed katedrą, wypić włoską kawę, a potem niespiesznie obejrzeć ofertę ulicznych sklepików. Monreale znane jest =z mozaik i ceramiki – widać to w witrynach sklepowych. Swój mały raj odnajdą tu wszyscy, którzy lubią z wakacji przywozić piękne talerze, kubki i inne wytwory ludzkich dłoni. Na niespieszne zwiedzanie Monreale razem z przerwą kawową wystarczą Ci 3-4 godziny.

Do Monreale dojedziesz autobusem bezpośrednio z Palermo. Autobus ma rampę, jednak na wielu przystankach wsiada się do niego z poziomu ulicy. Jest stromo! Samo miasteczko jest przystosowane w podobnym stopniu, co Palermo. Chodniki czasem są obniżone, a czasem nie, często wygodniej jest poruszać się po ulicy. Uliczki bywają strome i brukowane. Wejście do Katedry jest w pełni dostępne dla osoby na wózku – przy drzwiach znajduje się wygodny przenoszony podjazd (bez poręczy). Niestety, krużganki, które są ponoć piękne, nie są dostępne. Prowadzą do nich schody. Na schodach znajduje się… schodołaz z krzesełkiem. Jeśli jesteś w stanie się na niego przesiąść, a ktoś w tym czasie może znieść Twój wózek na dół – super. Na elektryku się tam nie dostaniesz. W okolicy katedry znaki prowadzą do przystosowanej toalety, niestety nie udało mi się jej zlokalizować.

Palermo – dostępność dla niepełnosprawnych

Palermo w całej swojej okazałości! Ostatnia proponowana przeze mnie „atrakcja” to leniwy spacer uliczkami tego niezwykłego miasta. Klimat zmienia się tu jak w kalejdoskopie – znajdziesz zaułki piękne i magiczne, ale też straszne i obdarte. Będziesz podziwiać przepiękny street art, roześmianych sprzedawców i rzeźników spacerujących z martwymi zwierzętami po ulicy.

Palermo to mieszanka doznań i zapachów, rzeczy pięknych i odrażających. Koniecznie odwiedź Kwadrat Quattro Canti i rusz deptakiem w jednym z czterech kierunków.

W kilka minut dojdziesz stamtąd do zabytkowej katedry, jednego z najważniejszych kościołów miasta. Niestety, na wózku inwalidzkim nie wejdziesz na taras widokowy, ale przy samym Quattro Canti jest hotel B&B z restauracją na dachu. Widok równie piękny, a i kawę można wypić.

Idąc w drugą stronę, wypadniesz prosto na uroczy port i morze. Przespaceruj się wzdłuż wybrzeża! To właśnie tutaj tłumy lokalsów spędzają leniwe popołudnia. Możesz stąd dojść aż do ogrodu botanicznego, który jest jednym z przyjemniejszych parków na spacer. Przy wejściu do budynku z kasą jest niewielki próg – mój wózek potrzebował pomocy, by się na niego wdrapać.

Będąc przy Quattro Canti nie zapomnij zobaczyć kultowej fontanny Pretoria z nagimi postaciami z mitologii i spróbuj smakołyków street artu. Wystarczy skręcić w boczną uliczkę, by wpaść na ciągnące się po horyzont targowisko.

A jeśli zmęczy Cię odkrywanie kontrastów tego niezwykłego miasta, idź w kierunku największego teatru we Włoszech – Teatro Massimo i dalej, w stronę Politeama Garibaldi. W tym rejonie znajdziesz butiki znanych sieciówek i domów mody, a klimat jest zdecydowanie bardziej turystyczny i mniej wyspiarski.

Uliczki miasta są dość wygodne do poruszania się na wózku, a bruk nie należy do tych „zabójczych”. Deptaki to głównie beton, niestety wiele sklepów ma próg lub dwa. Restauracje wystawiają się przed lokale, więc napijesz się i zjesz coś pysznego bez stresu o dostępność.

Leave a Comment

Skip to content