Sylwia Błach

projekt i wykonanie: Sylwia Błach

Chory? Niepełnosprawny? Zdolny?! Mój ty bohaterze!

Wczoraj obejrzałam pierwszy odcinek castingowy Top Model . Pojawił się w nim chłopak chorujący na zespół Tourette’a, Dawid Woskanian. Wypadł świetnie: na próbnych zdjęciach bez problemu opanował tiki, a i jego figura oraz twarz zaintrygowały jury na tyle, by przeszedł do kolejnego etapu. I co z tego, skoro i tak jedyne co zapamiętamy, to płacz jury i słowa „jesteś bohaterem”?

Wszyscy dobrze wiemy, że telewizja kocha emocje i wzruszające historie – zgoda, idąc do niej czy ją oglądając, zwłaszcza reality show, godzimy się na takie podejście do tematu. Jednocześnie telewizja ma swego rodzaju misję – ogląda ją tak wiele osób, że wpływa na nasze zachowania, język, opinię. Nie bez powodu z programów rozrywkowych coraz częściej znika „mowa nienawiści”, a prezenterzy śniadaniowi mówią nie tylko o rzeczach miłych i przyjemnych, ale też o zmianach klimatycznych czy polityce.

Jednak wobec osób z chorobami i niepełnosprawnościami ciągle stosuje się tę samą, szkodliwą narrację. To wkurzające!

Biedny i chory chłopak w Top Model

Wróćmy do Top Model, do początkującego modela, Dawida Woskaniana, który owszem, ma zdrowotny problem, ale wypadł dobrze, a nawet bardzo dobrze. Ma odpowiednią figurę, twarz i na testowych zdjęciach wyglądał jak zawodowiec. Dlaczego zatem nie można powiedzieć: „Byłeś świetny, przechodzisz”? Dlaczego tak często osoby z niepełnosprawnością nie są doceniane za swoje sukcesy tylko musi paść coś w stylu „łał, udało ci się to mimo tylu przeszkód!”. Ja wiem, że to szczery podziw i
teoretycznie nie kryje się za nim nic złego. Teoretycznie.

Też tak czasem mówisz, myślisz? Okey, zdarza się, ale po to czytasz moje wpisy, by czasem oddać się refleksji nad warstwą językową.

Jak myślisz, jak się czuję, gdy na przykład wydaję nowe opowiadanie i słyszę, że fantastycznie, że je wydałam, mimo tylu trudności? Tak, dobrze kombinujesz: umniejsza to mój sukces. Nagle to, co zrobiłam PO PROSTU DOBRZE wpada w pryzmat tego jak mi było ciężko. Nagle mam problem, bo muszę tłumaczyć, że moje dzieło jest po prostu dobre. Walczyć z opinią, że udało mi się, bo ktoś się zlitował. Mózg odbiorcy sam się nakręca, a ja udowadniam, że nie jestem wielbłądem.

Przekleństwo urody

Kiedyś czytałam artykuł o bardzo ładnych dziewczynach. Stereotyp mówi, że jest im w życiu łatwiej, bo są takie ładne. Coś sobie załatwiły, gdzieś się uśmiechnęły. Choćby były mistrzyniami matematyki lub karate, to usłyszą, że uroda im pomogła.

Podobnie jest w sprawie niepełnosprawności. Na rzeczy, w których ja czy ten chłopak z Top Model jesteśmy dobrzy, ktoś zawsze nałoży filtr „biedny niepełnosprawny”. A od tego krótka droga do podejścia: trzeba współczuć i ułatwiać!. Pamiętaj, że tam gdzie jestem w stanie coś zrobić – nie chcę taryfy ulgowej. A jeśli mam jakieś blokady fizyczne – wtedy o nich powiem wprost. Poproszę o pomoc. Poszukamy razem rozwiązania.

Sukces = talent + ciężka praca

Jednak apeluję: skończmy z ocenianiem talentów przez pryzmat „biedny, chory bohater”, bo co z tego, że wzruszeni ludzie płaczą przed telewizorami, skoro potem ci zdolni, nad których losem załkało pół Polski, muszą włożyć dwa razy więcej pracy niż osoba pełnosprawna w swój sukces, bo ciągle ktoś im będzie zarzucał, że udało się, bo ktoś inny okazał współczucie.


Na koniec podkreślam, że Dawida nigdy nie poznałam i życzę mu kariery. Jednocześnie nie znam jego stanowiska w tej sprawie, a powyższy tekst opiera się wyłącznie na moich odczuciach związanych z obejrzeniem programu „Top Model” w telewizji.

PS: W kontekście występu Dawida w mediach regularnie pojawia się zwrot: Dawid cierpi na chorobę Tourette’a. Co o tym myślę przeczytasz na Facebook’u:

Leave a Comment

Skip to content