Chciałyśmy zrobić coś szalonego. Tuż po Halloween, przed którym jak co roku sobie obiecywałam, że w końcu pójdę na imprezę przebieraną, a które minęło mi w piżamie przy pracy, czułam potrzebę artystycznego wyżycia. Razem z Aleksandrą Rohde z KlikPstryk chciałyśmy stworzyć coś szalonego.
Trochę nas poniosło…
Do makijażu w stylu sarny zainspirowało mnie przekopywanie Internetu. Kocham wszelkie „creepy” makijaże, ale z uwagi na to, że od zawsze mocno siedzę w klimatach alternatywnych, umalowanie się na wampira czy potwora nie stanowi dla mnie problemu. Ale zwierzaczek?
Oj, to już było wyzwanie!
Oczywiście, jak zawsze, podeszłam do niego na spontanie. Patrząc na zdjęcia w Internecie uznałam,że to będzie chwila moment i wzięłam się do pracy na godzinę przed sesją zdjęciową. Nie wiem jak mi się udało wyrobić w tym czasie – sama jestem pod wrażeniem. Użytych kosmetyków niestety nie zapisałam, ponieważ działałam mocno spontanicznie. Prawda jednak jest taka, że efekt ten uzyskacie dowolną brązową paletką (oczy), ciemnobrązową kredką (brwi), bronzerem (konturowanie) i eyelinerem/czarną kredką (usta oraz nos). Ach, jeszcze kropki – do nich wystarczył mój ulubiony podkład Revlon do cery normalnej i suchej. Jako stylizacyjna baza posłużyła nam natomiast wzorzysta koszula od Bonprix i biustonosz od Panache.
Co sądzicie o sarence w moim wydaniu? Chcecie więcej postów z makijażami? Dajcie znać – ostatnie mam jakiś niż energetyczny i potrzebuję trochę motywacji!
Ściskam,
VamppiV
Świetny makijaż
Ale ślicznie!
Wow, genialnie wyglądasz w tym makijażu, wyszło super!
wow makijaż przepiękny a Ty wyglądasz w nim uroczo:)
Mega, mega, mega <3 Piękna z Ciebie sarna 😀