Wybory, wybory… I po wyborach! Minionej nocy zakończył się pierwszy etap wyborów Miss Polski 2013 na wózku – głosowanie internautów. Promocja w sieci, udostępnianie swojej kandydatury, rozsyłanie wiadomości znajomym, wspieranie innych kandydatek, sprawdzanie pozycji – ostatni miesiąc to było istne szaleństwo! Wybory wzbudziły wiele emocji, wśród Internautów pojawiały się zarówno przychylne, jak i negatywne opinie o całym przedsięwzięciu. W końcu jednak szaleństwo ucichło – mamy pierwszą dziesiątkę, która w finale (już przed jury) będzie zmagać się o tytuł najpiękniejszej!
Niestety, mi nie udało się dostać do czołówki. Konkurencja była niesamowita – dziewczyny zgromadziły po kilkanaście tysięcy głosów! Mimo to nie przejmuję się. Znam swoją wartość, a konkurs traktowałam przede wszystkim jako zabawę i formę promocji swojej osoby.
W tym miejscu należy się ogromne DZIĘKUJĘ wszystkim tym, którzy mnie wspierali! Zamierzałam wymieniać z nazwiska, ale boję się, że mogę w ten sposób kogoś pominąć. Dlatego chciałabym podziękować wszystkim Wam i każdemu z osobna: za słowa otuchy, za codzienne głosowanie, za mobilizowanie innych, gdy ja na to nie miałam czasu. Dziękuję Wam za dobrą zabawę i wsparcie, które otrzymałam – a przyznam, że takiego zamieszania się nie spodziewałam. Od zupełnie obcych ludzi otrzymywałam wiadomości o tym, że mnie wspierają, podziwiają, trzymają kciuki. To było niesamowicie miłe! Oraz podziękowania należą się także Organizatorkom – za to, że wpadły na pomysł zorganizowania tych wyborów i się go podjęły – dziewczyny, jesteście wielkie!
Dzięki wyborom poznałam też mnóstwo wartościowych osób. Choć zwykle staram się unikać nawiązywania znajomości w sieci (uważam, że i tak za dużo czasu spędzam przed komputerem, więc przyjaciół wolę mieć w realu), to zasadę tę odłożyłam tym razem na bok. Nawiązałam kontakt z dwoma przesympatycznymi kandydatkami, poznałam naprawdę fajnych ludzi, których prawdopodobnie inaczej bym nigdy nie spotkała. Mam nadzieję, że wszystkie te znajomości się utrzymają i jak najszybciej będzie okazja byśmy spotkali się także w realu, na piwie czy kawie.
A teraz statystyki. Zajęłam zaszczytne 18. miejsce. Jak na 73 kandydatki – wynik całkiem niezły. Trochę ponad 3000 tysiące głosów daje około 100 głosów dziennie. W zaokrągleniu – 5 głosów na godzinę. Czy to dużo, czy mało? Każdy musi sam ocenić. Dodam tylko, że na wydarzenie na fejsie zapisało się ponad 400 osób, co przy codziennym głosowaniu każdej z nich dałoby mi miejsce w finale. Jednak nie rozpaczam ani nie marudzę, bo spodziewałam się, że nikt (może poza najbliższymi) nie będzie na mnie głosował. A tu taka pozytywna niespodzianka! Dzięki! <3
Oczywiście, jak wszystko co odbywa się po raz pierwszy, wybory miały swoje niedociągnięcia. Wspieram ideę całym sercem, ale pozwolę sobie wymienić kilka wad. Nie po to, by komukolwiek dokopać. Po prostu wierzę, że pierwsza edycja nie okaże się ostatnią, a przecież z każdą kolejną można udoskonalać wydarzenie.
Przede wszystkim forma głosowania – „żebrolajków” nikt nie lubi i nigdy nie będę tego wspierać. Jednak jestem w stanie to zaakceptować i zrozumieć. To pierwsza edycja. Logiczne, że potrzeba sponsorów i reklamy. A czy ktoś by zrobił taki szum jaki zrobiły kandydatki, gdyby wybierało jury? Nie ma opcji. Poza tym Jedyna Taka to projekt wspaniałych kobiet, które domyślam się jednak nie czuły się na siłach, by decydować o tym, która z dziewczyn jest najpiękniejsza. Rozumiem to, bo sama miałabym problem, gdyby ktoś mi kazał wybrać. Akceptuję.
Jednak codzienne głosowanie? To bezsensowne rozwiązanie. O ile można zrozumieć fakt, że Internauci decydują, to w sytuacji codziennego głosowania otrzymaliśmy trochę akcję w stylu „która z kandydatek ma najwytrwalszych znajomych”. Ta idea mi się nie podoba.
I jeszcze jedno: tak zwane „białe skarpetki”, czyli syndrom zaniedbanej niepełnosprawnej. Na szczęście w finale znalazły się same ładne dziewczyny (i moja faworytka, Izabela Sopalska, za którą teraz z całej siły trzymam kciuki!), jednak wśród kandydatek pojawiały się naprawdę fatalne zgłoszenia. Ja wiem, że nie każdy ma pieniądze/możliwości by wziąć udział w profesjonalnej sesji. Jeśli jednak dziewczyna się zgłasza do konkursu piękności, to niech, kurka, zadba o swój wygląd! Uważam, że za rok powinna odbyć się wstępna selekcja. Bo o ile nie ma definicji piękna, o tyle można podeprzeć się zasadą, że kobieta piękna, to kobieta zadbana. Konkurs miał łamać stereotypy, pokazywać kobiety na wózkach jako kobiety piękne – niektóre zgłoszenia bezczelnie zaprzeczały tym zasadom, a wręcz z nich szydziły. Nikt mi nie wyjaśni, że przez mieszkanie na wsi (też mieszkam!), wykluczenie społeczne (i inne bla bla bla) dziewczyna na wózku ma prawo wyglądać byle jak. W świecie Internetu i łatwego dostępu do prasy o modzie, w świecie, gdy praktycznie każdy ma tv – nie ma takiej opcji. Na szczęście żadna z tych absurdalnie niepasujących do „łamania stereotypów” dziewczyn nie przeszła dalej.
A na koniec ostatni drobiazg: wiele osób zgłaszało mi, że nie może oddać głosu. Wyskakiwały komunikaty serwera o błędzie. Rozumiem raz na jakiś czas, ale często dostawałam takie informacje. Sama jako początkujący programista wiem jak złośliwe są komputery, jednak proszę, niech Organizatorki na przyszły rok zadbają o naprawdę genialnego informatyka, który zabezpieczy system przed takimi awariami.
To tyle w kwestii uwag. Niezależnie od tych drobiazgów nadal z całego serca trzymam kciuki za moją kandydatkę. I raz jeszcze wszystkim dziękuję za wsparcie! To była wspaniała przygoda, dzięki której mogłam poznać wyjątkowych ludzi!
Kwestia zaniedbywania się kobiet, (mój temat, dopiero 2 tygodnie temu zauważyłam, że przybrałam 8kg^^): lenistwo mam to do siebie, że zawsze znajdzie wymówkę. Zawsze. Czy studia, czy praca, czy dziecko (temat chyba ulubiony u kobiet, które wyglądają jakby je z kilkumiesięcznego zamknięcia wypuścili).
Gratuluje i domagam się ciastka za głosy, które z siostrą wysyłałyśmy 😀
Poza tym, bacznie będę obserwowała sam konkurs, głównie ze względu na to, że u sponsora pracowałam 😀
Daj tylko znać jak będziesz w Poznaniu, a nawet na ciastko z bitą śmietaną się wybierzemy! To tak apropo tego, że ja też przytyłam 😛 Jak się uczę to muszę jeść, bo inaczej się nie skupię… Sesja jest zabójstwem dla mej figury 😀
Haha, ja czując zbliżającą się sesję nawet na basen poszłam! 😀
W Poznaniu będę miała przesiadki, chyba nawet 2h w niedzielę czekam, ale dalej niż do Maca się tupac nie będę :).
Gdzie jest Mac? I około której? ;> Bo ja po egzaminie chyba będę wolna akurat 😛
sylwia, wiesz co mnie się najbardziej podobało w twojej wypowiedzi? to, że dzięki konkursowi poznałaś kilku fajnych ludzi 🙂 ja mam tak samo 🙂 pozdrawiam
Poznawanie nowych ludzi zawsze jest fajne – a Ci, którzy do mnie pisali, okazali się naprawdę ciekawymi osobowościami 🙂 Cieszę się, że masz tak samo 😉
Trzymałam za Ciebie kciuki 🙂 18 miejsce na 73 to i tak ładny wynik 🙂
Dziękuję! I uważam tak samo 🙂
Fakt-możliwość głosowania dla jednej osoby codziennie to porażka…Jedna osoba= jeden głos…Reszta spoko. Pozdrawiam.
Dzięki za wypowiedź 🙂